Czym tak naprawdę jest sukces? Każdy z nas definiuje go zapewne nieco inaczej. Dla niektórych z nas będzie to osiągnięcie wyznaczonego celu w krótkim czasie, bez większego wysiłku, a dla innych sukces będzie zwieńczeniem długofalowego trudu włożonego w realizację ważnego dla nas zadania. Jak zapewnia dr Carol Dweck w swojej książce pt. „Mindset. Changing the way you think to fulfill your potential”, sukces nie przychodzi ot tak. Sukces to coś na co się ciężko pracuje.
Dwa różne podejścia do sukcesu
Jak zauważa dr Dweck, istnieją dwa różne podejścia do naszych umiejętności. Pierwsze z nich reprezentują osoby, które odznaczają się tzw. fixed mindset (nastawienie na trwałość). Wyznają one przekonanie, że ich inteligencja jest stała i dlatego nie może się ona ani obniżyć ani wzrosnąć. A skoro tak jest, nie warto zatem podejmować żadnych działań mających na celu podniesienie naszych umiejętności w danym obszarze. Skoro jesteśmy dobrymi pływakami, to pływanie powinno nam przychodzić bez trudu. Jeżeli tak nie jest, to znaczy, że jednak nie jesteśmy w tym sporcie za dobrzy a trening niczego nie zmieni. Nie warto zatem trenować. (Czy nie przypomina to słynnego „paragrafu 22” z książki Josepha Hellera?)
W growth mindset (nastawienie na rozwój) wierzymy, że inteligencja jest plastyczna i że można ją rozwijać, głównie przez konsekwentne podejmowanie wysiłku. To bowiem właśnie dzięki wysiłkowi rozwijamy się i możemy dojść do mistrzostwa w danej dyscyplinie.
Jak mindset przekłada się na działania naszych studentów?
Te dwa zupełnie rozbieżne podejścia co do natury samej inteligencji determinują trzy następujące obszary:
- preferencje co do rodzajów celów edukacyjnych,
- pojmowania relacji pomiędzy zdolnościami a wysiłkiem,
- wyjaśniania przyczyn zaistniałych trudności edukacyjnych.
Osoby nastawione na rozwój preferują zadania mające na celu na rozwijanie i doskonalenie umiejętności. Często są to zadania-wyzwania, które pozwalają studentom nauczyć się czegoś nowego. Inaczej jednak jest w przypadku studentów nastawionych na trwałość – Ci preferują zadania, w których mogą zaprezentować swoje zdolności, nawet jeżeli podczas ich wykonania nie nauczą się niczego nowego. Jeżeli ocenią, że zadanie przerasta ich możliwości, mogą nawet nie podjąć próby wykonania go.
Jeżeli mowa o relacji pomiędzy zdolnościami a wysiłkiem, osoby charakteryzujące się nastawieniem na trwałość uważają, że jeżeli muszą podejmować wysiłek, aby czegoś dokonać, to znaczy, że nie posiadają one wystarczających zdolności, są mniej inteligentne. W innym wypadku, nauka przychodziłaby im w sposób naturalny, bez „niepotrzebnego” wysiłku. Z kolei student nastawiony na rozwój wie, że podejmowany przez niego wysiłek wpływa pozytywnie na jego zdolności.
Podobna różnica dotyczy tłumaczenia sobie przyczyn niepowodzeń. Ci, którzy wierzą w niezmienność inteligencji, własne niepowodzenia przypisywać będą niedostatecznym zdolnościom. Osoby nastawione na rozwój wiedzą z kolei, że ich niepowodzenie wynika z niedostatecznego trudu, jakiego się podjęli lub nieefektywnych strategii, jakie zastosowali. W konsekwencji kiedy studenci Ci mierzą się z wymagającym zadaniem, będą starali się tak zintensyfikować swoje wysiłki oraz zmodyfikować strategię postępowania, aby osiągnąć sukces. Z kolei Ci przekonani o niezmienności swoich umiejętności, mając przed sobą wyzwanie, mogą nie podjąć się jego realizacji, lub w najlepszym razie ograniczyć swoje wysiłki, co tłumaczyć będą niedostatecznymi zdolnościami do poradzenia sobie z takim zadaniem.
My, dydaktycy, powinniśmy zrobić wszystko, aby starać się budować u naszych studentów nastawienie na rozwój. Sposobem w jaki się z nimi komunikujemy, w jaki projektujemy aktywności oraz w jaki udzielamy informacji zwrotnej powinniśmy pomagać im kształtować obraz siebie i własnych umiejętności jako „work in progress”, czyli w procesie, w drodze do ciągłego wzrostu. Oczywiście przy założeniu, że poświęcamy temu nasz trud i wysiłek.
Jak wspierać naszych studentów w rozwijaniu growth mindset?
Pierwszym krokiem na naszej drodze do zmiany mentalności naszych studentów jest sposób projektowania aktywności. Powinniśmy chcieć zabrać naszych studentów w podróż, podczas której będą mogli oni odkrywać coraz to nowe obszary, nie obawiając się przy tym, że nie podołają tym odkryciom. Easier said than done? Nic bardziej mylnego! Aby podróż była do pokonania, ale jednocześnie stanowiła wyzwanie dla każdego, należy się do niej dobrze przygotować. A zatem dobrze przemyśleć nasz kurs, nasze cele i tak zaprojektować aktywności, aby stanowiły one logiczne przystanki na naszej wspólnej drodze do celu!
Zamiast tzw. high-stake tasks, czyli obszernych, wysokopunktowanych zadań do wykonania, realizowanych najczęściej pod koniec semestru, byłoby dobrze zaplanować mniejsze zadania. Takie zaprojektowanie kursu, w którym każde kolejne ćwiczenie przybliża naszych studentów do końcowego celu zaowocuje ich większym zaangażowaniem. Będą oni widzieć trasę do pokonania, będą otrzymywać od dydaktyka wskazówki, które pomogą im nie zgubić się po drodze i utrzymać właściwy kurs. Przecież o wiele łatwiej podróżować z mapą w ręku niż po omacku starać się dotrzeć do majaczącego w oddali portu…
Co więcej, podzielenie materiału na mniejsze partie w znaczący sposób zredukuje stres towarzyszący studentom w momencie zbliżającego się terminu wykonania i oddania finalnego dzieła. Jak wszyscy z pewnością dobrze wiemy, brak konieczności systematycznej pracy prowadzi do ogólnego rozleniwienia. Trudno później zebrać się do wykonania zadania podsumowującego cały semestr. Rodzi to niepokój i związany z tym stres czy podołamy zadaniu, którego przecież można uniknąć już na samym etapie projektowania kursu.
Dodatkowo, po drodze studenci będą otrzymywać od nas cenną informację zwrotną, która pomoże im powrócić na właściwe tory w momencie, kiedy jeszcze nie jest za późno, bo projekt jest dopiero w początkowej fazie. Natomiast kiedy nasi studenci idą właściwą drogą a ich pomysły celne, nasz komentarz stanowić będzie dla nich upewnienie, że obrali dobrą drogę.
A zatem w jaki sposób przenieść growth mindset na nauczanie zdalne?
Krok 1 – Zwracajmy uwagę na sposób w jaki komunikujemy się z naszymi studentami
Przede wszystkim, powinniśmy zwracać uwagę na język, jakim komunikujemy się z naszymi studentami. To akurat powinno być prostsze w edukacji zdalnej, gdzie mamy zdecydowanie więcej czasu na skonstruowanie naszej wypowiedzi, gdyż nasza komunikacja przebiega w dużej mierze w formie pisemnej. Komentując wypowiedzi lub dokonania naszych studentów, skupiajmy się na procesie tworzenia przez nich zadań i projektów, podejmowanego przez nich wysiłku. Doceniajmy wybór oryginalnego tematu, niebanalne podejście do zadania. Starajmy się natomiast unikać słów takich jak „talent”, „zdolność”. Przecież są to cechy, nad którymi można pracować!
Krok 2 – Chwalmy wysiłek naszych studentów
Nikogo chyba nie trzeba przekonywać jak motywująco i zachęcająco działają pochwały na naszych studentów! Chwalmy naszych studentów i to często! Robiąc to jednak pamiętajmy, aby chwalić nie ich zdolności („Jesteś w tym naprawdę dobry!”) ale ich prace i włożony w nie wysiłek („Widzę, że włożyłeś wiele trudu w wykonanie tego zadania!”). Skupianie się na procesie a nie na finalnym produkcie pozwoli naszym studentom zrozumieć, że przez podejmowanie systematycznego wysiłku mogą w widoczny sposób wpłynąć na swoje umiejętności.
Krok 3 – Pracujmy systematycznie
Niektóre kursy oddają naturę growth mindset. Są to na przykład kursy z Pisania Kreatywnego, gdzie w przeciągu trwania kursu, czyli całego semestru, studenci krok po kroku doskonalą swoje umiejętności tworzenia tekstów kreatywnych. Chodzi zatem o progres, o rozwijanie swoich umiejętności, a nie o to czy ktoś jest w czymś dobry. Tutaj również pomaga praca metodą małych kroczków, ponieważ pokazuje ona, że regularny wysiłek się opłaca. Natomiast zaliczenia / zadania przewidziane na koniec semestru wysyłają wiadomość, że oczekujemy krótkiego zrywu, w którym student wyprodukuje pracę „na piątkę” w przeciągu niedługiego czasu, najczęściej pod koniec semestru. To nie uczy systematycznej pracy.
Krok 4 – Dbajmy o progres
Projektowanie mniejszych a częstych aktywności sprzyja także udoskonalaniu pracy przez naszych studentów. Ja zawsze tak właśnie pracuję na swoich kursach z Pisania, gdzie nigdy pierwsza wersja pracy (opowiadania, eseju, fragmentu pracy dyplomowej) nie jest wersją ostateczną. Staram się, aby moi studenci zrozumieli, że tworzenie tekstu nie jest procesem linearnym, a kształt tekstu – zanim uzyska swój ostateczny wygląd – może w międzyczasie ulegać licznym przeobrażeniom. Produkujemy zatem pierwszy draft, później pracujemy nad nim z naszymi kolegami z grupy, a następnie przygotowujemy wersję ostateczną. Dobrej pracy nie da się przecież napisać za jednym posiedzeniem!
Podsumowując – edukacja to proces, podróż, która trwa tak naprawdę całe życie. Porty, do których co jakiś czas dopływamy, to tylko tymczasowe przystanki, z których dostrzegamy kolejne kuszące nas kierunki podróży. Cały „cymes” polega na tym, aby chciało nam się płynąć dalej… Wtedy świat będzie nasz!
Autor: Ola Majchrzak
Pisząc ten tekst inspirowałam się książką Carol Dweck „Mindset. Changing the way you think to fulfill your potential” (2017) oraz artykułem Doroty Turskiej “Teorie inteligencji Carol Dweck oraz ich edukacyjne implikacje” (2012).